Lifestyle/ Restauracje

Restauracja The One Francuska 3 | Warszawa

Restauracja The One Francuska 3 jest miejscem, które już od jakiegoś czasu funkcjonuje na Saskiej Kępie. Kuchnia oparta jest na produktach zdrowych oraz ekologicznych, pochodzących od Polskich producentów. Pozycje w menu są zależne przede wszystkim od sezonu. Podczas mojej wizyty królowały kurki, które wręcz uwielbiam, a jakich nie miałam okazji jeszcze jeść w tym roku 🙂 Więc doskonale się złożyło.


W restauracji znajdują się dwie fantastycznie urządzone sale (zdjęcia niżej), a przed restauracją ustawione jest kilkanaście stolików. W głębi podwórka znajduje się miejsce na grilla, a także plac zabaw dla dzieci. Zauważyłam również, że restauracja jest przyjazna dla zwierząt oraz rowerzystów – dla każdego pupila i roweru znajdzie się miejsce.

Niżej znajdziecie opis dań, jakich miałam okazję spróbować 🙂


Kurki/Masło z prawdziwkami podawane z pieczywem – 12 zł
Kurki były w lekkiej zalewie octowej, smaczne. Jednak najsmaczniejsze z tego zestawienia było masło z dodatkiem prawdziwków – musicie to zamówić!


Tatar wołowy/Żółtko/Ogórek małosolny/Cebula/Kapary – 39 zł
Kiedy kelner przyniósł mi tatara, byłam zachwycona sposobem podania. Popatrzcie sami czy nie wygląda to wspaniale? Plus za to, że wołowina była odpowiednio schłodzona. Minus za brak soli i pieprzu na stole. Oczywiście podczas serwowania kelner doprawił mi przystawkę, jednak w trakcie jedzenia okazało się, że mięso byłoby smaczniejsze z dodatkową porcją soli. Wierzcie, że nie chciałam co chwila ganiać kelnera. Według mnie przy takiej przystawce jak tatar, sól i pieprz powinny być na każdym stoliku.


Kurczak kukurydziany / Kopytka / Groszek / Sos kurkowy – 39 zł
Zakładam, że przy tym daniu kurczak miał grać rolę główną? Niestety, ale kurki zawładnęły daniem! W końcu… na nie sezon 🙂 Porcja była naprawdę sycąca (po tatarze nie mogłam jej dojeść)! Połączenie słodkiego groszku kurczakiem i grzybami się udało!


Ravioli z kurkami/Ricotta/Ser Emiligrana/Demi glace rozmarynowy – 38 zł
Delikatne, cieniutkie ciasto, delikatne nadzienie, jednak dla mnie zbyt delikatne. Brakowało mi „kopa” w daniu. Dodałabym do nadzienia cebulki/czosnku/pieprzu, ale to moje luźne spostrzeżenie. Zapewne znajdą się amatorzy tego ravioli 🙂


Ciasto migdałowe / Krem bazyliowy / Sorbet z bazylii / Porzeczka – 18 zł

Poezja. Połączenie kilku struktur dało bardzo smaczny i efektowny deser. Porcja nie była zbyt duża i dobrze. Nie przesłodziłam się, ani nie przejadłam.


Lody malina z maślanką / Lody Biały Michałek / Sorbet arbuzowy / Sezonowe owoce – 19 zł
Jeżeli chodzi o lody, udało mi się spróbować tylko odrobinę. Zdecydowanie porcja maliny z maślanką to hit tego zestawienia.


restauracja_the_one_warszawa_12restauracja_the_one_warszawa_11restauracja_the_one_warszawa_9restauracja_the_one_warszawa_10restauracja_the_one_warszawa_8restauracja_the_one_warszawa_13restauracja_the_one_warszawa_6restauracja_the_one_warszawa_7restauracja_the_one_warszawa_4restauracja_the_one_warszawa_5
restauracja_the_one_warszawa_2restauracja_the_one_warszawa_3restauracja_the_one_warszawa_1


Podsumowując moją wizytę: miejsce przyjemne, przyjazne, idealne na popołudniowy chillout. Mimo położenia w dość ruchliwej lokalizacji, można się zrelaksować. Jak dla mnie to restauracja na specjalne okazje, gdzie można wybrać się z przyjaciółmi czy rodziną. Jednak, gdybym pracowała obok, na pewno wpadałabym czasem na lunche, które, jak zdążyłam się zorientować, są w rozsądnej cenie – codziennie coś nowego.


Przy okazji mam dla Was konkurs, w jakim do wygrania jest bon do restauracji The One Francuska 3 na 100zł! Zostawiajcie swoje odpowiedzi w komentarzu.

Konkurs potrwa do 14.08.2016r. Wyniki ogłoszę do 16.08.2016r. Powodzenia!

konkurs_theonerestauracja


Zobacz też: Restauracja Abażur | Warszawa

  
    

Może ci się spodobać

19 komentarzy

  • Reply
    Czynniki Pierwsze
    11/08/2016 at 13:35

    Wybór może być tylko jeden: TATAR. Nigdy nie jadłam tataru ze względu na to, że kojarzył mi się z daniem z XIX wieku, kiedy nie ważne było co się je, byle baaardzo dużo. 😉 Pomimo swoich korzeni widzę, że to nie żadne danie rodem z starodawnej Mongolii czy też turecki przysmak typu kebab, a wykwintny rarytas w nowoczesnym stylu. CHCĘ TO! 😉

  • Reply
    Kinga vel Demba
    09/08/2016 at 15:39

    Maliny z maślanką! Zjadłam je już właśnie oczami, ale chętnie jednak bardziej „namacalnie” bym się do nich dobrała;) Maliny to dla mnie kulinarne słowo-klucz. Jakby były lody maliny z bakonem, maliny z kalarepą, maliny z wątróbką – też bym szamała (choć nie wiem czy ze smakiem;)). Uzależnienie, uwielbienie i wielka malinowa miłość. Czy dobrze widzę, że one są tam podawane na jakimś sosie? Malinowym może…?:D Swoją drogą napisałaś, że lodów spróbowałaś tylko odrobinkę – pewnie to kwestia tego, że wjechały na sam koniec i nie dałaś już rady ich pochłonąć? Oferuję swoje usługi (darmowe!) jako zjadacz lodów – dzięki temu będzie i wilk (ja;) syty i recenzja cała;)

    • Reply
      Kasia Nowakowska
      10/08/2016 at 09:50

      Lodów spróbowałam odrobinkę, bo nie była to moja porcja, ale koleżanki 🙂 Na całość chętnie się skuszę innym razem!

      • Reply
        Kinga vel Demba
        10/08/2016 at 09:57

        Daamn, czyli nie dostałam tej pracy lodowego wyjadacza?;) Jednak mogę Cię dzięki temu wykreślić z listy osób, na które służby specjalne powinny mieć baczenie, bo niezjedzenie całej porcji lodów MALINA z maślanką wydało mi się po dłuższym przemyślunku – mocno podejrzane;))

        • Reply
          Kasia Nowakowska
          10/08/2016 at 11:55

          Kiedy założę swoją lodziarnie będę o Tobie pamiętać 😀 ok?

          • Kinga vel Demba
            10/08/2016 at 20:57

            I’m in! jakbyś założyła malinarnie to tez się nie krepuj odezwać; )

  • Reply
    Joana Gabriela
    09/08/2016 at 13:31

    Ze względu na pogodę kuszą mnie jedzone przez Ciebie lody…. jednak mimo wygrała we mnie dusza mięsożercy i zwyciężył Tatar Wołowy! Dlaczego? Wstyd się przyznać…. w wieku 27 lat po raz pierwszy dałam się namówić koledze z pracy ( byliśmy razem na degustacji w knajpce) na tatara. Co prawda początkowo założyłam sobie, że skubnę go tylko widelcem tak aby mieć to odhaczone, jednak po jednym kęsie naszła mnie ochota na więcej! Pyszne czerwone wino i idealnie przygotowane mięso wraz z kaparami musztardą i odrobinką cebuli bezkompromisowo wdarły się do mojego serca, przez co z rozrzewnieniem wspominam dzień w którym dałam się przekonać do jedzenia surowizny:) Mam cichą nadzieję, że opisywany przez Ciebie tatar jest równie dobry, jak ten wspominany powyżej… 😉

    • Reply
      Kasia Nowakowska
      10/08/2016 at 09:51

      Ja długo nie mogłam przekonać się do tatara. Pierwszy raz spróbowałam w wieku kilkunastu lat, a teraz… jadam go regularnie i niesamowicie lubię 🙂 Pozdrawiam!

  • Reply
    aleewa
    08/08/2016 at 19:36

    Każde danie wygląda na zdjęciu pięknie. Szczególnie te z
    kolorowymi kwiatkami. Przypominają, że mamy lato. Faktycznie, wzrok ciągnie do
    tatara. To małe dziełko sztuki nie tylko kulinarnej. Aż szkoda ingerować w nie
    widelcem. Lubię tę przystawkę. W wersji znanej chyba wszystkim. Popróbowałabym tej z ogórkiem małosolnym i kaparami, które zupełnie niedawno polubiłam. A tak na marginesie: popróbowałabym wszystkich dań, bo wyznaję zasadę, że „ Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia.” (G.B.Shaw). Pozdrawiam smacznie.

  • Reply
    Adrian
    08/08/2016 at 12:35

    Jak dla mnie wygrywa Ciasto migdalowe ktore w polaczeniu ze smakiem bazylii tworzy zaskakujace polaczenie, jedno slodkie a drugie orzezwiajace, do tego jeszcze kwaskowe porzeczki sprawiaja ze wlasnie tego zestawu z menu chcialbym sprobowac najbardziej 🙂

  • Reply
    AniaG
    08/08/2016 at 10:20

    Dla mnie tatar wygląda obłędnie. Zdecydowanie wybieram tatara i zabieram na niego mojego tatę. On zawsze uwielbiał to danie a przybranie kwiatami na pewno zrobi na nim wrażenie. Pozostaje tylko trzymać kciuki aby się udało i może na tatara pójdziemy wspónie 🙂

    • Reply
      Kasia Nowakowska
      08/08/2016 at 10:38

      Mój tata, też kocha tatara 🙂 Ta wersja na pewno by go zaskoczyła!

  • Reply
    Anna Ewelina Wilczyńska
    08/08/2016 at 10:18

    Absolutnie skosztowałabym lodów malinowych z maślanką – już mi ślinka leci! 🙂 A dlaczego? Przede wszystkim uwielbiam lody i wszelkie wariacje na ich temat, a ten przepis od razu pobudził moje kubki smakowe.

  • Leave a Reply

    Optionally add an image (JPEG only)

    Top