Lifestyle/ Wydarzenia

Moja Nowa Figura – Wyjazd Blogerek

Był to jeden z najwspanialszych weekendów, jakie udało mi się przeżyć. Nowi ludzie, nowe przygody, odskocznia od codzienności, tego mi było trzeba. Moja Nowa Figura dała z siebie naprawdę bardzo dużo!  Atrakcji co nie miara i wspaniali ludzie – czułam się, jakbym wyjechała na wakacje z najlepszymi kumplami 🙂
Piątek, godzina 13. Zbiórka pod Złotymi Tarasami, a właściwie „w”, bo lał niemiłosierny deszcz, a zaczęło się tylko jak wyszłam z domu. W planach ponoć miała być sesja na jachcie, ale w taką pogodę… Więc nastawienie mizerne, chociaż uśmiech na twarzy był, kiedy podjechał pod nas Hummer i miał zabrać do najcudowniejszego miejsca na ziemi 🙂 Tak się szczęśliwie złożyło, że spośród dziewięciu blogerek znałam, aż dwie – jedną prywatnie, z pracy, drugą z wyjazdu do Lubelli,. Jednak nie potrzebowałyśmy wiele, aby zintegrować się z resztą. Po godzinie jazdy przywitał nas dość wystawny hotel i pojedyncze pokoje, następnie zabieg SPA na ciało, jacuzzi, warzywne przekąski i pyszne koktajle! 😉 Powiem Wam, że aż tak dobrze czułam się w nieco za dużym szlafroku, że mogłabym spędzić w nim cały pobyt, a skórę  po zabiegu (robionym przez faceta!) miałam gładką jak niemowlak. Wieczorem kolacja i gość specjalny… Zosia Ślotała. Proszę, proszę, szkoda, że nie mój idol z czasów „Oficera” – Borys 🙂 Kilka drinków, kilka żartów – to było niesamowite.
zdjęcia: Ola Krzyżanowska
Sobota. Chciałoby się dłużej pospać, ale nie dadzą. Śniadanie i warsztaty. Najlepsze ze stylistą! Adam Chowański sprawił, że zaczęłam postrzegać siebie nieco inaczej. Ponoć mam sylwetkę, która się mieści w normie IDEALNEJ! Do tej pory nie wierzę, ale centymetr przecież nie kłamie. Marta Wojtal, świetna kobieta, fotograf. Wraz z nią przeglądałyśmy blogowe zdjęcia, wskazówki, rady, triki. Mogłabym jeszcze siedzieć tak kilka godzin. Dziewczynom od mody doradzała też Zosia. No i Pani dietetyk. Wskazówki, co jeść, jak jeść, ile. Obawiam się, że w moim fachu to niemożliwe 🙂 Na koniec warsztatów trening, taniec… ouu, to był wycisk! Zaraz makijaż, sesja i szampan na jachcie. Czasu brakowało. Wspaniała „przejażdżka” po Jeziorze Zegrzyńskim, ja w roli sternika, dzielni towarzysze fotograf i stylista, no i MY BLOGERY! 😉 W międzyczasie kilka fotek na plaży. Pochmurne niebo już nie było tak szare, ale nabrało kolorowych barw! Pyszna kolacja, wino, śpiew…
Ojjjj, powiem Wam, że chcę więcej! 🙂
Dziękuję za ten wyjazd szczególnie naszej pokojowej ekipie, która do ostatnich sił podgrzewała tematy do dyskusji! ;* Mam nadzieję, że uda nam się spotkać nie raz w takim gronie!
Oczywiście przywiozłam zapas herbatek Figura i urządzenie do ćwiczeń… 😉 No tak, trzeba się w końcu ruszyć!
Trochę więcej zdjęć na Facebooku! Zapraszam 🙂
  
    

Może ci się spodobać

4 komentarze

  • Reply
    pigeon
    07/08/2013 at 12:30

    :O ja też chce byc blogerką i wyjeżdzać na takie super weekendy 😀 zazdroszcze strasznie! o produktach figura slysze pierwszy raz ale nie omieszkam spróbować, to na pewno 🙂

  • Reply
    PannaMarzanna
    17/06/2013 at 22:10

    wow! wyglada na świetny wyjazd 🙂 zaczelam pic ostatnio figura detox i sie uzalezniłam, taka pyyyycha herbata nomnom
    wogole zazdroszcze poznania Ślotały, wygląda na przemiłą dziewczyne 🙂

  • Reply
    PaulinaSz
    04/06/2013 at 19:43

    BYło rewelacyjnie, klimaty dachowe, impreza w pokoju, aż mi buty spadły, co widać na zdjęciu 🙂 Warszawo dajcie znać, to wbiję tam kiedyś do Was 🙂

  • Leave a Reply

    Optionally add an image (JPEG only)

    Top