Przede wszystkim dziękuję za zaufanie 🙂 Coraz więcej obserwatorów. Cieszę się niezmiernie 😉 Tym bardziej, że blog jest debiutem w świecie kulinariów.
Strona sprawia mi niesamowitą satysfakcję 🙂 Wreszcie mogę podzielić się moimi daniami, nie tylko z M., ale ze wszystkimi innymi. Na dodatek – jest to także nowa fotograficzna przygoda!
Będę gotować różnorodnie. Będę zachęcać, zniechęcać, gdybać… 😉
Po prostu.
Kupiłam Kuchnię. Krem z zielonej herbaty był kuszącą propozycją.
Niestety ilość śmietanki, jaką posiadałam była zbyt mała, więc zmieniłam proporcje.
Składniki:
– 5 łyżek zielonej liściastej herbaty
– niepełna szklanka mleka 3,2%
– 330ml śmietanki 30%
– 6 łyżek cukru
– żelatyna
– mięta i zielone jabłko (u mnie) do dekoracji
Mleko, śmietankę, cukier i zieloną herbatę podgrzewamy na małym ogniu do momentu, aż cukier się rozpuści. Nie gotujemy. Odstawiamy na około 10 minut. Po tym czasie roztwór przelewamy przez sitko. Oczyszczony wlewamy ponownie do garnka, podgrzewamy i dodajemy 3 łyżeczki żelatyny, rozpuszczone w 3 łyżkach wody. Trzymamy na ogniu, aż żelatyna się rozpuści.
Wlewamy do szklanek/salaterek/kieliszków.
Wkładamy do lodówki do zastygnięcia.
Dekorujemy i jemy!:)
* chciałam tak szybko pochwalić się deserem, że dekorowałam go jak jeszcze nie zastygł 😉 stąd to lejące się mleczko
Smak deseru to coś jak… Malibu?! Jednym słowem – słodkie, galaretowate mleko. Choć nuta zielonej herbaty, także jest odczuwalna. To coś dla smakoszy słodkości! Ja do nich nie należę. Niekoniecznie jestem przekonana. Następnym razem użyję mniej cukru.Pozdrawiam!
Krzysztof
13/03/2013 at 12:55Użyłaś naparu z herbaty czy włożyłaś liście do mleka?
Kasia Nowakowska
03/01/2014 at 16:13Liście do mleka.
Bazylia
07/05/2011 at 19:22dużo lepszy na drugi dzień 🙂
Panna Malwinna
06/05/2011 at 06:38ciekawa propozycja. czegoś takiego nigdy jeszcze nie jadłam;)
basiaP
05/05/2011 at 23:54ale wygląda ciekawie;)
Bazylia
05/05/2011 at 20:39nie dziękuję – za powodzenie ;))
Bazylia
05/05/2011 at 20:38to bardziej jak mleczko kokosowe niż zielona herbata 😉 proponuję zrobić więcej mniejszych porcji, niż kilka dużych. to jest naprawdę słodkie! 🙂 żebyś się nie przesłodziła 🙂
b.dagusia
05/05/2011 at 20:34Już wiem co jutro albo w sobotę będzie u mnie na deser;) Nie lubię zielonej herbat i może w takiej wersji mi posmakuje?? 🙂
Powodzenia Kasiu!
jadalnepijalne
05/05/2011 at 20:28Powodzenia w prowadzeniu bloga. Ja też dopiero zacząłem 🙂