Jak wiecie, jakiś czas temu miałam okazję wziąć udział w warsztatach fotograficznych Almette, które były wygraną w konkursie. Dobra organizacja, super atmosfera – mogłabym częściej spędzać tak weekendy. Do tego TA KUCHNIA! Chciałabym mieć taką tylko dla siebie 🙂
Naszym zadaniem, oprócz fotografowania było przyrządzenie dania. Aby nie było zbyt łatwo, każda z nas losowała karteczki, na których można było wyczytać – przekąska, obiad, deser. Nieszczęśliwie wylosowałam deser. Nie specjalizuję się zbytnio w słodyczach. Co się okazało, wyszła z tego najlepsza słodkość, jaką kiedykolwiek robiłam. Spójrzcie tylko na zdjęcia, które przedstawiają te nadziewane brzoskwinie 🙂
Po przyrządzeniu dań, sfotografowaniu, mogliśmy usiąść przy syto zastawionym stole i zjeść swoje kulinarne wariacje. To, że moje brzoskwinie smakowały, było miodem na serce!
Na sam koniec… ocena zdjęć! Nie miałam się czego obawiać- bo wyszły świetnie. Sukcesem jest dobre światło – przede wszystkim! Dziękuję Beacie i Lubomirowi Lipov za cenne wskazówki, a także organizatorom za dopracowanie szczegółów oraz wszystkim blogerkom, które miałam okazję poznać.
Do następnego! 🙂
Po więcej zdjęć zapraszam na fanpage Kuchnia Bazylii!
4 komentarze
Ola
14/10/2013 at 03:57fajne warsztaty
szkoda, że teraz tego dobrego światła będzie chyba coraz mniej
Kasia Nowakowska
19/10/2013 at 19:01Dokładnie 🙁 Za to nie lubię zimy. Ciężko zrobić dobre zdjęcia przy świetle dziennym.
Kamciss
13/10/2013 at 16:10Miło było Cię poznać 😉
Kasia Nowakowska
19/10/2013 at 19:01Wzajemnie 🙂