Lifestyle/ Makarony/ Wydarzenia

Włoskie makarony – warsztaty kulinarne

W Akademii Kulinarnej Whirpool zdarzyło mi się być już kilkakrotnie, zarówno na warsztatach organizowanych przez właścicieli, a także eventach przeprowadzanych przez firmy zewnętrzne, jak na przykład Bitwa Blogerów – Weź się za wołowinę.

Ubiegłotygodniowe warsztaty zorganizowane przez Akademię były w całości poświęcone makaronom. Nie suchym z torebki (których jak wiadomo, bardzo często używam), tylko ręcznie wygniatanemu ciastu. Od razu mi się przypomniało, jak moja mama robiła go do niedzielnego rosołu 🙂 Jednak nie robiliśmy klasycznych makaronów do past (spaghetti, tagliatelle), ale nadziewane pozycje jak Ravioli z dynią, Raviolo All’uovo, Agnolotti z nadzieniem z wołowiny oraz Tortellini z baraniną, a w studiu czekała dla nas pieczona przez Marco (szefa kuchni) foccacia oraz długodojrzewające wędliny. Biorąc pod uwagę fakt, że do wyrobienia makaronu potrzebna była duża ilość samych żółtek, z pozostałego białka przygotowaliśmy wielką bezę! Przyznam się bez bicia, że nigdy nie przepadałam za jej słodkością, jednak… ta „domowej” roboty robi swoje 🙂 Czekam tylko na lato i świeże owoce, a przyrządzę piękny Tort Pavlova – tak, na urodziny.

Spośród wszystkich makaronów, zaskoczeniem była dla mnie wersja z dynią. Połączenie jej z ciastkami amaretti i twardym serem dało bardzo smaczny efekt.
Przepisy wszystkie mam i będę wdzięczna, jeżeli podpowiecie mi, które danie rzucić na pierwszy ogień, a chętnie się podzielę efektem 🙂

Zerknijcie na fotorelację! Oczywiście… na zdjęciach zobaczycie Magiczny Składnik i Smakowity Kąsek. Czy ja nigdy się od nich nie uwolnię? 😛

DSC_5546DSC_5473DSC_5617DSC_5650DSC_5653DSC_5752DSC_5764DSC_5776DSC_5774DSC_5817DSC_5829DSC_5858DSC_5859DSC_5861DSC_5864DSC_5869

  
    

Może ci się spodobać

4 komentarze

  • Reply
    gość
    03/02/2015 at 09:09

    Poproszę o przepis pierożki, które mają surowe żółtko w środku 🙂

    • Reply
      Kasia Nowakowska
      03/02/2015 at 09:39

      Postaram się przygotować w weekend! 🙂 Robiłam już te z dynią, jednak nie poszło tak jak należy… Będa kolejne próby!

  • Reply
    cya
    23/01/2015 at 11:34

    Tort Pawłowej, nie tort Pavlova!!! Nazwa tego deseru pochodzi od nazwiska rosyjskiej primabaleriny Anny Pawłowej! Po co używać anglicyzmów, skoro istnieją polskie nazwy?

    • Reply
      Kasia Nowakowska
      23/01/2015 at 11:43

      Dziękuję za uwagę. Sporo dań ma utarte nazwy, więc nie zastanawiamy się nad poprawnością, choć… niesłusznie. Dzięki Tobie na pewno zwrócę większą uwagę na historię nazw poszczególnych potraw. Pozdrawiam! 🙂

    Leave a Reply

    Optionally add an image (JPEG only)

    Top